Etykiety

czwartek, 28 lutego 2013

Wyniki Candy :)


 Już wiem :) Wiem, do kogo powędrują cukierasy. Przepraszam za opóźnienie, ale ostatnio dużo się działo, zalana podłoga, popsuta pralka i takie tam różne inne przyjemności... Mimo tych utrudnień udało mi się jednak wprawić w ruch maszynę losującą. Zanim jednak zdam relację z przebiegu losowania, chciałam podziękować wszystkim uczestnikom zabawy. Bardzo mi miło, że spodobały się Wam moje cukierasy. Już myślę o następnych- to na pocieszenie dla tych, którym się nie powiodło. Dla mnie to też była nowość- organizowałam candy po raz pierwszy. Poznałam wiele ciekawych blogów i będę do Was często zaglądać.



 W roli maszyny losującej i Komisji Nadzorującej Losowanie wystąpił M. Bardzo się ucieszył z tej odpowiedzialnej funkcji :) Po kilku chwilach intensywnego mieszania wyłonił zwycięzcę...

 


Zwyciężczynią została- a chyba dobrze to widać- PAULA. Proszę o kontakt na adres mailowy, gdzie mam przesłać candy :) Serdecznie gratuluję!!!
Ja niestety nie miałam jeszcze szczęścia w losowaniach candy- dlatego na pocieszenie i otarcie łez powtórzę, że niedługo kolejne, wiosenne tym razem candy :)

czwartek, 14 lutego 2013

Walentynkowe dekoracje- ciąg dalszy

Tak na szybko ostatni post związany z Walentynkami- dekoracja z kwiatów w kształcie serca. Do zrobienia tej wiązanki zainspirowało mnie kilka róż lekko nadwątlonych, którym bardzo chciałam przedłużyć życie. Znaczne skrócenie łodyg rzeczywiście im pomogło. I chociaż biel niezbyt wpisuje się w kolorystykę Dnia Zakochanych, to chyba nie wyszło tak źle. Trochę koralików, trochę bluszczu z ogródka, trochę szpileczek, talerz z koronką i gotowe. A efekt oceńcie sami :)




środa, 13 lutego 2013

Deser z dzieciństwa, czyli budyń z konfiturą



Dzisiaj mam dla Was trochę wspomnień kulinarnych. Każdy ma jakieś dania, które choć proste, przywołują beztroskę dzieciństwa. Dla mnie jednym z nich jest... budyń. Ale nie byle jaki budyń- koniecznie waniliowy i do tego jeden magiczny składnik- esencja lata- konfitura z jagód. Ostatnio udało mi się znaleźć właśnie takowy specjał w babcinej spiżarni. Od razu przypomniały mi się te mroźne, zimowe popołudnia, kiedy dostawałam właśnie taki podwieczorek. Obiecałam sobie, że w to lato postaram się odtworzyć przepis na tę konfiturę- ponoć to bardzo proste- jagody wrzucić do słoiczka z niewielką ilością cukru i zagotować, ale nie za długo, żeby nie zmasakrować jagód. Zobaczymy czy się uda. A oto kilka zdjęć deseru w moim wykonaniu :)

A Wy jakie macie ulubione kulinarne wspomnienia z dzieciństwa??? :)

czwartek, 7 lutego 2013

Walentynkowe dekoracje

Dopiero co planowałam Gwiazdkowe dekoracje, a tu już za tydzień Walentynki. Generalnie nie przepadam pluszowymi, wielkimi sercami i równie pluszowymi misiami, a także tymi wszystkimi sklepowymi aranżacjami (pewnie dlatego, że ich głównym składnikiem jest przesada), ale nie mam nic przeciwko wprowadzeniu odrobiny czerwieni do wnętrza. Bo ja najbardziej lubię te dekoracje, które zrobię sama :) Kilka drewnianych serduszek i amorków, pomalowanych na biało jeszcze nikomu nie zaszkodziło :)



Drewniane aniołki pod sufitem.




Czerwona wstążeczka przyklejona (za pomocą taśmy dwustronnej) do świeczki...

... szklane naczynie i gotowe. Mała rzecz, a cieszy!